niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 15

Kto by pomyślał, że znajdę tu coś tak interesującego. W sumie nie ma tu tego czego szukałam, ale to też jest ciekawe. A konkretnie rysunek już lekko wypłowiały, ale było dobrze widać rzeczkę przepływającą przez środek polany. Rysunek wyciągnięty z moich snów. Wszystko tak samo. Z tego co zrozumiałam to na tej polanie zostali zabici kochankowie z legendy. Ona po jednej stronie on po drugiej stronie. Rozdziela je tylko rzeka. Na dole strony było napisane gdzie jest ta polana, dziwnym trafem to było w naszym mieście. W lesie za naszym domem, tyle razy bawiłam się tam z Matim i anie razu tam nie trafiłam. Postanowiłam to dziś w nocy poszukać. Poczekałam jak wszyscy się położą i poszłam się przebrać. Wybrałam czarne spodnie i tego samego koloru bluzkę i bluzę. Nie chcąc ryzykować wyszłam przez okno a nie przez tylne drzwi. Wyskoczyłam i pobiegłam w stronę lasu zwolniłam gdy już się tam znalazłam. Nie miałam pojęcia jak się  tam dostać, w którą stronę iść. Wzruszyłam ramionami i poszłam prosto przed siebie. Gdy usłyszałam sum wody, poszłam w tamtą stronę. Znalazłam polane. Rozejrzałam się dookoła po obu stronach były miejsca w których nie rosła trawa. Pomyślałam że to miejsca w których zostali zabici. Stanęłam przy tym miejscu po mojej stronie rzeczki. Ziemia w tym miejscu nie miała naturalnego koloru, była czerwona. "Nasiąknięta krwią" - przeszło mi przez myśl. Byłam tak pogrążona w myślach że nie zauważyłam że w pobliżu jest jeszcze ktoś puki  ta osoba nie położyła ręki na moim ramieniu. Wystraszona uderzyłam tą osobę i się odsunęłam na bezpieczną odległość. Spojrzałam na twarz mojego rywala którym okazał się Łukasz.
- Co ty tu robisz? - spytałam, podchodząc do niego.
- Pilnuje cię. - powiedział. - Po co tu przyszłaś?
- Chciałam po porostu zobaczyć to miejsce.
- To ty wiesz co to za miejsce? - spytał wyraźnie zdziwiony.
- Wiem tylko co się tu stało nic więcej. A ty, wiesz coś więcej? - spytałam a on kiwnął twierdząco głową. - Opowiesz mi? - poprosiłam. Długo milczał. Odezwał się gdy już myślałam że jednak się niczego nie wiem.
- Tu zaczęła się walka między nami a Aniołami. Tam - wskazał miejsce po drugiej stronie polany. - została zabita pierwsza Anielica, a tu - wskazał miejsce na którym stałam, odsunęłam się na bok. - zginął jej kochanek Demon. Zginęli w miejscu gdzie się poznali i zawsze spotykali. Kiedyś dawno temu, gdy jeszcze żyliśmy z Aniołami we względnym pokoju to miasto a raczej wioska była podzielona na pół. po jednej stronie żyliśmy my a po drugiej oni. Ta rzeka udzielała nasze światy, dzieliła a jednocześnie łączyła. Z niej braliśmy potrzebną wodę i przy niej siadaliśmy wieczorami i rozpalaliśmy ogniska niedaleko.
Przez cały czas patrzyłam w niebo na księżyc ale gdy skończył spojrzałam na niego. Poczułam jak moje serce przyspiesza ze strachu Łukasz leżał na ziemi z podciętym gardłem. Zobaczyłam błysk kilka metrów dalej spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam tylko te zielone oczy, które przeciągły ostrym ostrzem o mojej szyi. Poczułam jak krew spływa po mojej skórze i wsiąka w ubrania. Zaczęło robić mi się słabo. Krzyknęłam w ciemność, w  której nagle coś kliknęło i zrobiło się jasno. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Zobaczyłam Łukasza stojącego obok mojego łóżka. Był w samych  bokserka i mi się przyglądał, po chwili usiadł obok i mnie przytulił.
- Nie płacz to był tylko zły sen. - powiedział głaszcząc mnie po włosach. Gwałtownie się od niego odsunęłam.
- Sen? Ale my byliśmy... Rozmawialiśmy, a później ty. On cię zabił, mnie też. - powiedziałam i zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Łukasz spojrzał mi w oczy i znów przytulił.
- To tylko sen nic mi nie jest tobie też. Już dobrze.
Tej noc już nie zasnęłam bałam się zamknąć oczy, bałam się że będę to przeżywać jeszcze raz. Myślałam tylko czy początek mojego snu to prawda. Raczej to że jest polana w naszym lesie to na pewno prawda. Okazało się że zasnęłam czytając książkę. Spojrzałam na Łukasza. Zasnął na moim łóżku. Nie chciał mnie zostawić samej, miał ze mną rozmawiać, ale szybko zasnął. Nie dziwie się to był męczący dzień.

***

Kolejny Rozdział. Mam nadzieje że się spodoba.
KOMENTUJCIE!!

1 komentarz:

  1. O ranyyy ja się wkręciłam, a tu boom koniec. ;____;
    Strasznie lubię czytać książki o aniołach i demonach, a tu niespodzianka. Ktoś prowadzi fajnego bloga o tej tematyce. Życzę dużo weny i oby następny rozdział był dłuższy, proszęęę.
    Natalia ;)

    OdpowiedzUsuń