- Damian zaczekaj! - zawołałam za nim gdy tylko zobaczyłam go na korytarzu. Odwrócił się żeby zobaczyć kto go woła, gdy uświadomił osobę że to ja odwrócił się i ruszył w wyznaczonym wcześniej kierunku. Podbiegłam do niego i złapałam za ramie odwracając w swoją stronę. W jego oczach zobaczyłam jakiś błysk który szybko został przyćmiony złością i zniecierpliwieniem.
- Chcesz czegoś ode mnie czy mogę iść? - spytał po chwili.
- Tak chcę. Chcę cię przeprosić za wczoraj... - nic więcej nie zdołałam powiedzieć bo mi przerwał.
- Wiesz co mogłem się domyślić że mnie wystawisz. - powiedział - ale ja głupi myślałem że dałaś mi szansę. Że mogę ci pokazać że nie jestem jak reszta której zależy tylko na tym żeby cię przelecieć. Wiesz co myślę? Myślę że nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć tego że ni wszyscy myślą tylko o jednym. Ja nie jestem taki, nie myślę tylko o twoim tyłku. Ja jestem dobry.- powiedział i odwrócił się żeby odejść.
- Ta dobry jak Anioł. - mruknęłam. Pomyślałam o tym że on też mnie wystawił wtedy na dyskotece.
- Dokładnie jak Anioł. - odwrócił się do mnie jak usłyszał moje słowa, a później odszedł.
Gdyby tylko wiedział jak bardzo się myli co do swoich przekonań na temat Aniołów. Każdy człowiek je kojarzy z Bogiem i dobrocią. Oni nie znają prawdy. Jak by tylko wiedzieli ile razy zabijali z zimną krwią tylko dlatego żeby tylko pomścić jedną głupią dziewczynę. Na pewno zmieniliby zdanie co do nich.
Z powrotem do rzeczywistości sprowadził mnie jakiś dzieciak który mnie potrącił. Spojrzałam kto na mnie wpadł okazało się że to pierwszoklasistka. Była drobna miała blond włosy które związała w dwa warkoczyki to ją jeszcze odmłodziło. Z taką fryzurą przypominała mi mnie z dzieciństwa. Teraz patrzyła przestraszona na mnie swoim szarymi oczami. Czyżby myślała że jej coś zrobię? Czy ja wyglądam aż tak strasznie? A może po prostu się bała że zacznę na nią wrzeszczeć w sumie wszyscy inni tak by zrobili na moim miejscu. Ludzie też są okrutni na swój sposób. Tylko że ja nim nie jestem i nie zamierzam się na nią wydzierać. Dziewczyna wydukała jakieś przeprosiny ale nadal stała a swoim miejscu. Mruknęłam coś w odpowiedzi i ruszyłam korytarzem przed siebie. Doszłam do klasy gdy tylko przekroczyłam jej próg poczułam na sobie czyjś wzrok. Stanęłam i rozglądnęłam się po klasie żeby zlokalizować kto się na mnie patrzy i znalazłam osobę która się na mnie wcześniej patrzyła. Damian teraz jego wzrok przykuło coś w jego zeszycie ale ja wiedziałam że to on się na mnie patrzył. Bo niby kto inny w klasie nie było nikogo oprócz nas. Usiadłam w swojej ławce i czekałam na dzwonek oraz nierozpoczęcie lekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz