piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 2

Po pół godziny usłyszałam zbliżające się czyjeś kroki. Oderwałam wzrok od książki leżącej na moich kolanach i zobaczyłam chłopaka. Stał obok i próbował złapać oddech. Wstałam i wzięłam torbę.
- Przepraszam za spóźnienie...
- Nie obchodzi mnie dlaczego się spóźniłeś. - przerwałam mu. - Chciałabym zdążyć jeszcze na jakąś lekcje więc chodź.
- Proszę poczekaj, daj mi złapać oddech - poprosił i usiadł na murku gdy skinęłam głowa.
Zaczęłam mu się przyglądać, był wysoki i dobrze zbudowany co pokazywał jego biały podkoszulek. Miał brązowe włosy które były ułożone w artystycznym nieładzie. Jego zielone oczy które teraz były zwrócone w moja stronę, mogły hipnotyzować. Nie ukrywał że ogląda każdy skrawek mojego ciała, czym mnie bardzo denerwował. Odchrząknęłam, jego wzrok powoli podniósł się i spojrzał mi w oczy .
- Masz ładnie nogi. - powiedział i uśmiechnął się.
- Już nie raz to słyszałam. - wysyczałam przez zęby. - A teraz chodź najpierw pokaże ci stołówkę i bibliotekę później klasy w których mamy lekcje.
Zeskoczył z murka i ruszyliśmy w drogę do stołówki w ciszy  która on przerwał.
- Damian.
- Co? - spytałam zdezorientowana.
- Mam na imię Damian. - powiedział znowu się uśmiechając.
- Roksana. - odparłam wchodząc do stołówki.
- Wiem. - powiedział a ja prychnęłam.
Stołówka to ogromne pomieszczenie ogromna ilością podłużnych stołów ustawionych w nieładzie. Ściany kiedyś były białe ale czas zrobił swoje i są szare. Przy ścianie po lewej stronie była lada z jedzeniem a na jej końcu kasa. Wyszliśmy ze stołówki i poszliśmy do biblioteki z której szybko wyszliśmy bo bibliotekarka zaczęła nas namawiać do wzięcia udziału w jakimś konkursie. Resztę szkoły pokazałam Damianowi dość szybko. Skończyliśmy w momencie kiedy zadzwonił dzwonek ogłaszając koniec drugiej lekcji.
Zostawiłam Damiana mówiąc mu ze jak będzie coś chciał wiedzieć to niech kogoś zapyta a sama podeszłam do mojego brata i jego dziewczyny która jednocześnie jest moja najlepsza przyjaciółka.
- I jak poszło - spytała Malwina.
- Za każdym razem gdy odwróciłam się do niego przyłapywałam go na paczeniu się na moje nogi albo tyłek. - wyrzuciłam z siebie wściekła.
- Boże czemu pokarałeś moją siostrę urodą modeliki? Przeklinam cie. - śmiał się mój brat za co oberwał w ramie. Chciałam go jeszcze raz walnąć ale powstrzymał mnie dzwonek. poszliśmy do klasy.

---

Damian

Malwina

2 komentarze: