- Dosypał wam coś. - powiedział Mati i oboje usiedli obok nas. Mój chłopak przyciągnął mnie do siebie, położyłam głowę na jego ramieniu i patrzyłam na tańczących ludzi.
- Jak się bawicie? - usłyszeliśmy za sobą, odwróciliśmy się w tamtą stronę i zobaczyliśmy uśmiechniętą Karolinę. Dziewczyna nie zakrywała zbyt dużo ciała co widocznie podobało się większości chłopaków, a zwłaszcza Łukaszowi który stał teraz za nią i przyglądał się jej nogą. Zaśmiałam się widząc jego skupiony wzrok. Dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie.
- Co się stało? - spytała.
-Nic takiego. - powiedziałam. - Świetna impreza. - dodałam i pociągnęłam Damiana na parkiet. Akurat wtedy puścili wolną piosenkę. Chłopak przyciągnął mnie do siebie kładąc ręce na moich plecach ja zarzuciłam swoje na jego szyje i zaczęliśmy się powoli kołysać na boki w rytm piosenki. Pod koniec piosenki Damian powiedział dwa słowa których się nie spodziewałam, wywołały one u mnie wielki uśmiech.
- Kocham cię. - szepnął mi do ucha. Odsunęłam się od niego nie znacznie.
- Ja ciebie też. - po tych słowach pocałowaliśmy się. Czułam się jak w niebie. W końcu mam kogoś kto mnie darzy tak silnym uczuciem. Cieszyłam się wtedy że nie ma żadnego zakazu co do wiązania się z ludźmi. Powinnam mu teraz powiedzieć kim naprawdę jestem ale nie wiem jak to zrobić. w końcu zdecydowałam że powiem mu to na festynie, czyli za dwa tygodnie. Do tego czasu się zastanowię jak to zrobić.
- Nad czym się tak zastanawiasz? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Damiana.
- Nad niczym szczególnym. - powiedziałam. - Chodź napijemy się czegoś.
Jak powiedziałam tak poszliśmy zrobić usiedliśmy przy barku i wzięliśmy po butelce piwa. Po chwili dołączyli do nas Malwina i Mateusz. Wygłupialiśmy się długo otwierając kolejne butelki piwa, do momentu aż podeszła do nas Karolina.
- Damian mogę cię po prosić na chwilę? - spytała pacząc na mojego chłopaka który bez słowa wstał i poszedła za nią w nieznaną mi stronę. Nie przejmowałam się tym do puki Łukasz nie przyszedł pytając czy nie widzieliśmy Karoliny. Wtedy zaczęłam ich szukać razem z Łukaszem. Wchodziłam po kolei do każdego pokoju. Otworzyłam ostatnie drzwi w korytarzu i to co tam zobaczyłam złamało mi serce. Damian stał na środku pokoju i całował się z Karoliną. Z moich oczu popłynęły łzy. Wyszeptałam cicho imię
- Nienawidzę cię. - tyle powiedziałam zanim wybiegłam z pokoju i mijają brata pobiegłam do domu. Cicho tworzyłam drzwi żeby nie obudzić taty i z butami w rękach poszłam do pokoju gdzie przebrałam się w piżamę i wpatrywałam się w sufit. Trwało to tak długo puki nie zasnęłam.
---------
No i kolejny rozdział.
Ostatnio mam wrażenie że znudził wam się mój blog. Mało osób komentuje, jest coraz mniej wyświetleń. Myślałam nad zawieszeniem, ale na początku obiecałam sobie że nie przerwę tego opowiadania. Więc po prostu go trochę skrócę i skończę.
Kolejne rozdziały pojawią się w przyszłym tygodniu.
Świetnie napisane <3
OdpowiedzUsuńNie kończ szybko :c
Dużo weny :D
ps.Damian to dupek.
Wiedz ze nawet jesli nie komentuje to czytam kazdy rozdzial
OdpowiedzUsuńJezu co za pacan, jak on mógł?!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziewczyna sie podniesie z doła....
Podoba mi sie jak napisałaś ten rozdział :)
Czekam nn, Natalia ;)
Fajny rozdział, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDamian to idiota ://
M.