czwartek, 14 maja 2015

Rozdział 33

Przez całą drogę rozmawiałam z Łukaszem. Dopiero rano zasnęłam na godzinę ale nie odczułam tego. Przeciwnie byłam bardziej zmęczona niż zanim zasnęłam. Na miejsce dojechaliśmy około 8 rano. Przed ogromnym domem z drewna stała dziewczyna. Nadia z uśmiechem podeszła do bramy żeby nam ją otworzyć. Gdy wysiadłam z samochodu od razu podeszła się przywitać i zaczęła gadać. Dziewczyna nie dała mi dojść do słowa tylko opowiadała jak minął ten tydzień. Nie była tylko rozgadana ale też miła. Była jedynym mi znanym Demonem któremu nie przeszkadzało przebywanie z trzema Aniołami. Nadie to cieszyło mówiła że prosiła Karola i Damiana o opowiedzenie historii. Mówiła że nasze historie są na tej samej podstawie ale się trochę różnią.
- Nadia daj spokój Roksanie jest pewnie równie zmęczona jak ja. - powiedział Łukasz kładąc torby przy wejściu.
- Racja już daje wam spokój. I tak muszę iść do szkoły. - powiedziała idąc do kuchni po torebkę. - Roksana chłopaki ci wszystko pokażą a ja będę wieczorem więc wtedy porozmawiamy. - i już jej nie było a ja patrzyłam na zamknięte drzwi wejściowe.
- Chodź położysz się. - Łukasz położył rękę u dołu moich pleców i pchnął mnie w stronę schodów. - Tak wiem Nadia jest specyficzną osobą ale jak ją poznasz zrozumiesz co ona mówi. To jest wasz pokój.
- Nasz?
- Twój i Damiana. - wytłumaczył uśmiechnął się i poszedł do pokoju obok. Widziałam jego twarz gdy zajrzał do środka. Po jego minie zrozumiałam że z Karoliną nie najlepiej. Na razie nie byłam w stanie o tym myśleć była za bardzo zmęczona.
Weszłam do pokoju i zobaczyłam Damiana leżącego na brzuchu bez koszulki na łóżku. Był przykryty do połowy i nie byłam pewna czy reszta jego ciała jest czymś zakryta. Nie przejmowałam się tym tylko rozebrałam się do bielizny i położyłam obok niego. Obudziłam go bo obrócił leniwie głowę w moją stronę i uśmiechnął się do mnie.
- Hej. - powiedziałam cicho odwzajemniając uśmiech. Chłopak nie odezwał się tylko przyciągnął do siebie i zaczął całować. Nagle znalazła się pod nim z rękami zarzuconymi na jego ramiona jego ręce natomiast błądziły po moim odkrytym ciele. Gdy po chwili odsunęliśmy się od siebie żeby złapać oddech Damian oparł się swoim czołem o moje i włożył rękę pod moje plecy żeby odpiąć stanik. Zanim to jednak zrobił patrzył chwile w moje oczy szukając pozwolenia na ten ruch. Znalazł je bo po chwilo moja bielizna wylądowała obok jego bokserek...

Obudził nas około dwunastej Karol który zaczął walić w drzwi pokoju krzycząc przy tym. Nie miała najmniejszej ochoty wychodzić z łóżka więc schowałam głowę pod kołdrę mrucząc do Damiana żeby wstał i sprawdził o co chodzi. Mój chłopak powiedział że zaraz sobie pójdzie ale tak się nie stało. Karol nasze milczenie uznał jak zaproszenie i wszedł do pokoju. Dopiero wtedy Damian się podniósł.
- Czego chcesz? - warknął.
- Nie przyszedłem do ciebie. Dziś ja mam trening z Roksaną. - wytłumaczył. - Chce cię widzieć w kuchni za pięć minut.
- Karol proszę cię nie mam siły na trening. - powiedziałam odwracając się w drugą stronę.
- Pięć. - powiedział i wyszedł. Natomiast Damian się położył z powrotem i pocałował w czoło.
- Nie chce być wybraną. - mruknęłam.
- Wiem ja też nie chce życia które zmusza mnie do ciągłej ucieczki ale nie martw się w końcu to się skończy. - pocałował mnie w czoło a ja wstałam i poszłam się przygotować do treningu. Który był bardzo męczący. Karol nie chciał dać mi spokoju. Prawie przez cały dzień męczył mnie z jednym ćwiczeniem. Gdyby nie Nadia jako jedyna się nade mną zlitowała a nie tak jak reszta rozglądała moje porażki.
- Chodź Roksana porozmawiamy. - powiedziała.
- Daj mi pięć minut muszę się ogarnąć. - pobiegłam do swojego nowego pokoju i wzięłam prysznic. Przebrałam się w wygodne ciuchy i wróciłam na dół. Tam Łukasz podał mi dwa kubki z gorącą czekoladą. Obiecał też zawołać mnie jak Karolina się obudzi. Weszłam do pomieszczenie które mi wskazali i stanęłam oniemiała. To była biblioteka. Na każdym skrawek ściany były półki z książkami. Przepiękne miejsce. Podeszłam do siedzącej na ziemi Nadii i podałam jej jeden kubek.
- Dzięki. - uśmiechała się do mnie. - Chciałam z tobą porozmawiać bo próbuje zrozumieć kilka rzeczy na temat Wybranych.
- Nie pomogę ci za bardzo bo niedawno się dowiedziałam że istnieje ktoś taki i że jestem to ja. - usiadłam obok niej.
- No wiem Damian mi mówił. - powiedziała patrząc na mnie. - Według naszej historii na świecie chodzi gdzieś Strażnik. Chce go odnaleźć może istnieje jakaś szansa na to żeby dali wam spokój.
- Strażnik?
- Tak posiada on wiedzę o tym co się działo kiedyś. Ostatnim był zabity Demon. Najprawdopodobniej on też urodził się tego samego dnia co ty. - powiedziała.
- Dlaczego sądzisz że to da się odwrócić.
- Nic takiego nie sądzę ale nie wszystko się zgadza z przepowiednią. Może to nie o was chodzi albo przepowiednia nie mówi nam prawdy. Właśnie po to nam strażnik. - powiedziała i zaczęła się zastanawiać. Ja też rozglądając się po pomieszczeniu. Czuło się tu wiedzę.
- Mówisz że Strażnik miał się urodzić tego samego dnia co ja ale co rokiem? - spytałam skupiając uwagę na dziewczynie obok mnie.
- Nie koniecznie musi on być taki sam. Tu może być różnica. - wyjaśniła. 
- Łukasz. To on może być strażnikiem urodził się tego samego dnia. - powiedziałam i pognałyśmy obie do jego pokoju.

Nadia


***

Kolejny rozdział powoli zacznie się coś dziać. Mam nadzieje że się spodobało. komentujcie proszę! :)

PS Mała wiadomość do Magdy; musi ci tyle wystarczyć, więcej nie dostaniesz.

5 komentarzy:

  1. Świetne :3 Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu nienawidze cie ;( ja chcialam wiecrj, jakies dzikie seksy, no prosze cie no? Jestes glupia, ale rozdzial fajny i wyszedl zaje xd ;*
    Kc JADE? Ale dasz buzi? (Tylko Anetka zrozumie hahahs ^^).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest dobrze, już coś zaczyna się dziać.
    Czekam na kolejny :)
    Dużo wenyyy :D

    http://newliferecenthistory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam na nowy rozdział :
    http://much-imperfections.blogspot.com/2015/05/01-patrz-jak-latasz-frajerze.html
    :3

    OdpowiedzUsuń
  5. superowe wreszcie nadrobiłam zaległości ;) tyle sie dzieje aż nie można się oderwać a tu koniec xxd a teraz błagam dodaj nowy ;)-M

    OdpowiedzUsuń